artur pisze:To mam pytanie a nawet dwa
Dlaczego opony samochodowe przechowuje się w pionie a nie na płasko?
W wielu serwisach "gumiarskich" jest umieszczony taki napis - wiek leżakowanej opony nie wpływa na jej jakość. (coś w tym sensie) więc jak jest?
Opony przechowuje się w pionie, gdyż czoło bieżnika jest najgrubszą, najtwardszą i najmniej odkształcalną częścią opony. Oczywiście mam tu na myśli nieobciążoną oponę. Te pod obciążeniem na kołach, trzeba przetaczać - jak we wojsku koledzy opowiadali. W moich oponach ciężarowych dopuszcza się przechowywanie na boku maksymalnie 4 sztuk! I koniec. Jeśli opona odkształci się od leżenia, to ciężko jest później dociągnąć stopkę do felgi.
Tak, jak pisałem wcześniej, wszystko zależy od jakości przechowywania - tak jak wspomniał Piotr 1. Z tym, że w wielu miejscach się niestety mocno myli. Napisał: "Słońce , jest jej największym wrogiem" - jest ale w kolejności trzecim. Pierwszym są wszelkie płyny ropopochodne (i ich opary) - jeśli ktoś gumy trzyma pomiędzy nieszczelnym kanistrem a cieknącą bańką po oleju, to w pół roku będą do utylizacji. A takie zjawisko często obserwuję w garażach. Drugim wrogiem jest ozon. Degraduje gumę "w oczach". Niby skąd ozon w garażu? - Spawarka łukowa i już mamy utlenianie w ekspresowym tempie.
Stąd moja "dobra rada" - Piotr 1 - nie pisz "Możesz spokojnie jeździć na tej oponie" jeśli nie widziałeś jak była przechowywana. To zbyt ważny element motocykla. Śmiertelnie ważny.
Poza tym, tak jak piszesz zimno jej nie szkodzi (chyba, że była mokra wcześniej, to tak). Wysoka temperatura tak, ale powyżej 100 stC - czyli raczej niespotykana w garażu.
Piotr 1 pisze:Czy opona może mieć jeszcze gorzej niż na kole ??? Jeśli ktoś zna gorsze warunki, leżakowania opon, to proszę opisać, może jeszcze takich nie widziałem ....
Za dwa tygodnie będę w Łosicach - mogę pokazać Ci warsztat pewnego przewoźnika. Zawsze jest zdziwiony gdy opony nie są takie trwałe jak obiecali. "Zapasy" stoją w plamach oleju. A spawarka pracuje 3 metry dalej.
Piotr 1 pisze:Nie ma wpływu na oponę złe przechowywanie, które ją zniszczy, chyba że zaparkujesz na niej walcem.
Niestety, to co napisałeś, mija się z prawdą. Oprócz tego, że walcem bardzo skutecznie można zniszczyć oponę.
Piotr 1 pisze:Azot to ściema, ( placebo )
Nie tak do końca. Oczywiście trzeba pamiętać, że w powietrzu około 79% Azotu mamy gratis. Tlen z natury lubi utleniać a dwutlenek węgla spierniczać nawet przez warstwę butylową. Jeśli pompuję tylne koło azotem na 3 atmosfery, to z definicji atmosfery, jest tam trzy razy więcej cząsteczek składowych gazu niż było (w pewnym przybliżeniu). Z tego wynika, że tlenu zostanie już tylko 7% i tak samo trzykrotnie mniej procentów CO2. Azot mniej niż pozostałe składniki powietrza atmosferycznego zmienia ciśnienie z temperaturą.
Czy to dla kogoś ważne czy nie - niech sobie sam skalkuluje. Wypowiadanie radykalnych i jednoznacznych zdań w tym temacie uważam za pochopne. Jako ciekawostkę dodam, że opony, którymi zajmuję się na co dzień, pompuje się na 9 at i tam rzeczywiście udział azotu byłby bardzo dominujący.
Co do trwałości w "dzisiejszych czasach". Opony stają się coraz lżejsze bo to powoduje mniejszą wagę pojazdu i jego części nieresorowanych. Czyli lepsza trakcja i niższe spalanie. Po to mamy felgi aluminiowe. Najnowsza (droga) technologia pozwala zrekompensować ilość jakością. Tanie podróby już nie.