Coś dla ciebie dawfil
http://motormania.com.pl/newsy/pierwsza ... motocykla/
Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Moderator: troll
- Pershing
- Posty: 688
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 16:30
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 Rp10 2004
- Województwo: G-pomorskie
- Lokalizacja: Kwidzyn
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Kontakt 782267431
- dawfil
- Posty: 349
- Rejestracja: wtorek, 12 marca 2019, 07:40
- Model i rocznik moto.: xjr1300 2009
- Województwo: G-pomorskie
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
I to się nazywa oponka . Jak dotrę do Polski to będę myślał . Póki co w Anglii spokojnie Motorki jeżdżą i ja na swojej. A mrozy to odchodzą szybciej niż przychodzą
- dawfil
- Posty: 349
- Rejestracja: wtorek, 12 marca 2019, 07:40
- Model i rocznik moto.: xjr1300 2009
- Województwo: G-pomorskie
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Poniżej kolejny test
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 stycznia 2020, 22:14 przez dawfil, łącznie zmieniany 1 raz.
- dawfil
- Posty: 349
- Rejestracja: wtorek, 12 marca 2019, 07:40
- Model i rocznik moto.: xjr1300 2009
- Województwo: G-pomorskie
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Kolejny test i zdaje się ostatni rękawiczek i skarpetek Glovii.
Dziś ruszyłem z Daria w kierunku Doncaster przez rezerwat Peak District. O godzinie 10:30 wyruszyliśmy. Temperatura - 2 stopnie pełne słońce bez żadnej chmurki na niebie. Daria założyła ogrzewane skarpetki a ja rękawiczki . Poziom środkowy był dla mnie wystarczający, po prostu rewelka. Po 30 milach Darii zaczęło się robić zimno. Zrobiłem przystanek i sprawdziłem ręce- lodowate ( miała na sobie rękawice zimowe Modeka, schowane za mną podczas jazdy oparta o kufer centralny ). Oddałem jej GLovii. Włączyłem sobie ogrzewana prawą stronę manetek grzanych( lewa strona nie działa) jednak nie minęło 20 mil i musiałem w mieście Buxton szukać ciepłych rękawiczek, żeby je pod Held Season schować. Komfort cieplny był o wiele lepszy i można było kontynuować jazdę. Manetki ogrzewane dla mnie to porażka, lewa strona która nie była ogrzewana miałem sprawniejszą od tej która była ogrzewana (uczucie mrozu z zewnątrz i zalewający gorącem wewnętrzna część dłoni po 30 minutach jazdy miałem problem z odprostowaniem jej... ) Pomimo iż Daria miała na sobie ogrzewane rękawiczki jak i skarpetki po kolejnych 30 milach znowu zrobiłem przystanek. Było jej zimno. Dałem jej swoją bluzę Oxford Chillout (kupioną niedawno), a sam założyłem gruby polar . Nie miałem wątpliwości, że teraz nie będzie jej zimno. Oxford Chillout to super cienka termo-aktywna jak na możliwości grzewcze bluza, która jest wiatroodporna, przekonałem sie o niej mając ją już miesiąc. Do końca wyprawy nie narzekała na chłód za to ja- to już inna bajka Ale skupmy się na teście
Przybyliśmy na miejsce o 14 godzinie =2 godziny pobytu= Na zdjęciu widać pałac jak i trawę, która pokryta jest szronem. Godzina 16 zbieramy się do wyjazdu. Słońce chyli się ku zachodowi . Trasa autostradowa, czyli jak najszybciej dotrzeć do domu. o 17:30 byliśmy na miejscu . Moje ręce jak i nogi musiały odpocząć pół godziny. Daria za to miała cieplutkie ręce. Co do skarpet , jak widać na zdjęciu , nieciekawa sytuacja. Jedna stopa przypieczona dosłownie.(powerbank 10000mAh, max tryb grzania) Jak to możliwe, że druga była w porządku ( powerbank oryginalny Glovii 2400 mAh max tryb grzania) ?? Przecież prąd wyjściowy jest identyczny 5V. Czekam na kable przedłużające aby połączyć 2 skarpetki z jednym powerbankiem, będzie go można odłączać, gdy będzie za gorąco, na dzień dzisiejszy akumulatory są schowane w skarpetkach więc uciążliwe jest ich odłączanie.
Temperatura kiedy dotarliśmy po ciemku to 2 stopnie i mżawka połączona z bardzo gęstą mgłą. Cali i zdrowi , bez przygód się nie obyło jak zwykle
Jak bym na dzień dzisiejszy ocenił sprzęt?? Do rękawic nie mam nic do zarzucenia ,są idealne. Właściwie to jak przesiadka z Fiata do Mercedesa; całkiem inny komfort w stosunku do grzanych manetek, ciepło przyjemne, nie palące, rozprowadzane na całej długości rąk .
Co do skarpetek?? Hmm... Po tym co zobaczyłem na Darii stopie, nie wiem naprawde. NA oryginalnych akumulatorach nic takiego się nie dzieje, jest ciepełko- choć to nie jest takie ciepło odczuwalne!! Po prostu czujesz, że jest komfortowo , nogi nie zamarzają. Jednak z dużego powerbanku, moc jest nieco zbyt duża
Dziś ruszyłem z Daria w kierunku Doncaster przez rezerwat Peak District. O godzinie 10:30 wyruszyliśmy. Temperatura - 2 stopnie pełne słońce bez żadnej chmurki na niebie. Daria założyła ogrzewane skarpetki a ja rękawiczki . Poziom środkowy był dla mnie wystarczający, po prostu rewelka. Po 30 milach Darii zaczęło się robić zimno. Zrobiłem przystanek i sprawdziłem ręce- lodowate ( miała na sobie rękawice zimowe Modeka, schowane za mną podczas jazdy oparta o kufer centralny ). Oddałem jej GLovii. Włączyłem sobie ogrzewana prawą stronę manetek grzanych( lewa strona nie działa) jednak nie minęło 20 mil i musiałem w mieście Buxton szukać ciepłych rękawiczek, żeby je pod Held Season schować. Komfort cieplny był o wiele lepszy i można było kontynuować jazdę. Manetki ogrzewane dla mnie to porażka, lewa strona która nie była ogrzewana miałem sprawniejszą od tej która była ogrzewana (uczucie mrozu z zewnątrz i zalewający gorącem wewnętrzna część dłoni po 30 minutach jazdy miałem problem z odprostowaniem jej... ) Pomimo iż Daria miała na sobie ogrzewane rękawiczki jak i skarpetki po kolejnych 30 milach znowu zrobiłem przystanek. Było jej zimno. Dałem jej swoją bluzę Oxford Chillout (kupioną niedawno), a sam założyłem gruby polar . Nie miałem wątpliwości, że teraz nie będzie jej zimno. Oxford Chillout to super cienka termo-aktywna jak na możliwości grzewcze bluza, która jest wiatroodporna, przekonałem sie o niej mając ją już miesiąc. Do końca wyprawy nie narzekała na chłód za to ja- to już inna bajka Ale skupmy się na teście
Przybyliśmy na miejsce o 14 godzinie =2 godziny pobytu= Na zdjęciu widać pałac jak i trawę, która pokryta jest szronem. Godzina 16 zbieramy się do wyjazdu. Słońce chyli się ku zachodowi . Trasa autostradowa, czyli jak najszybciej dotrzeć do domu. o 17:30 byliśmy na miejscu . Moje ręce jak i nogi musiały odpocząć pół godziny. Daria za to miała cieplutkie ręce. Co do skarpet , jak widać na zdjęciu , nieciekawa sytuacja. Jedna stopa przypieczona dosłownie.(powerbank 10000mAh, max tryb grzania) Jak to możliwe, że druga była w porządku ( powerbank oryginalny Glovii 2400 mAh max tryb grzania) ?? Przecież prąd wyjściowy jest identyczny 5V. Czekam na kable przedłużające aby połączyć 2 skarpetki z jednym powerbankiem, będzie go można odłączać, gdy będzie za gorąco, na dzień dzisiejszy akumulatory są schowane w skarpetkach więc uciążliwe jest ich odłączanie.
Temperatura kiedy dotarliśmy po ciemku to 2 stopnie i mżawka połączona z bardzo gęstą mgłą. Cali i zdrowi , bez przygód się nie obyło jak zwykle
Jak bym na dzień dzisiejszy ocenił sprzęt?? Do rękawic nie mam nic do zarzucenia ,są idealne. Właściwie to jak przesiadka z Fiata do Mercedesa; całkiem inny komfort w stosunku do grzanych manetek, ciepło przyjemne, nie palące, rozprowadzane na całej długości rąk .
Co do skarpetek?? Hmm... Po tym co zobaczyłem na Darii stopie, nie wiem naprawde. NA oryginalnych akumulatorach nic takiego się nie dzieje, jest ciepełko- choć to nie jest takie ciepło odczuwalne!! Po prostu czujesz, że jest komfortowo , nogi nie zamarzają. Jednak z dużego powerbanku, moc jest nieco zbyt duża
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- rkluczyk
- Posty: 1349
- Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 21:06
- Model i rocznik moto.: Motorynka
- Województwo: P-wielkopolskie
- Lokalizacja: Wągrowiec
- Kontaktowanie:
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Podsumowując twoje testy powinieneś już wiedzieć , że w temperaturze ponizej zera jest zimno. I będzie zawsze zimno.A jadąc na motocyklu będzie jeszcze zimniej.
Podziwiam twoją partnerkę za cierpliwość, do twoich pomysłów.
Zastanawiam się kiedy, dzięki twoim testom spowodujesz u niej totalny motocyklowstręt.
A za zamrażanie/przypalanie stópek powinna ci pierdalnąć w łeb, oczywiście po zdjęciu kasku.
To mówiłem ja, Jarząbek.....
Podziwiam twoją partnerkę za cierpliwość, do twoich pomysłów.
Zastanawiam się kiedy, dzięki twoim testom spowodujesz u niej totalny motocyklowstręt.
A za zamrażanie/przypalanie stópek powinna ci pierdalnąć w łeb, oczywiście po zdjęciu kasku.
To mówiłem ja, Jarząbek.....
- Maciejka
- Posty: 551
- Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 12:35
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2005
- Województwo: P-wielkopolskie
- Lokalizacja: Września
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Byłem dzisiaj w Doncaster i wcale nie było zimno. Za to po powrocie do Krakowa musiałem skrobać szyby w aucie.
- dawfil
- Posty: 349
- Rejestracja: wtorek, 12 marca 2019, 07:40
- Model i rocznik moto.: xjr1300 2009
- Województwo: G-pomorskie
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Jarząbek ale któżby wiedział że skarpetka przypali jej stopkę powiedz ?? Powerbanki są te same, różnią się tylko pojemnością :\ Może i by mi się należało dostać po głowie . Motocyklowy wstręt , tego się obawiałem na początku wycieczki . Dlatego doposażyłem ją w trakcie drogi moimi gadżetami i przez kolejne 130 km dzielnie się trzymała i nie narzekała na zimno a wszystkie uwagi miała zgłaszać po drodze i tak było . Możesz wierzyć albo nie, ale do -2 stopni sprzęt daje radę i o to chodzi. Miałem problemy z brzuchem ( był zimny po jeździe , cała reszta ciała sprawdzona było ok ), ale gdy kupiłem tego Oxforda problem znikł. Organizm podczas jego wychładzania broni się odciągając całe ciepło zaczynając od nóg i rąk. Jeżeli te części ciała są odpowiednio nagrzewane nie czuje się zimna - no chyba, że masz niewłaściwy strój. Kupiłem 2 miesiące temu najcieplejsze jakie można sobie wyobrazić spodnie: Dainese Tempest 2 . Ciężko było się przyzwyczaić, bo ochraniacz zaczyna się od zgięcia a kończy na bucie, całą piszczel kolanową chroni. W dodatku spodnie mają podwójną wodoodporność i to działa : materiał zewnętrzny + zarąbiście gruba ocieplina przez którą nie przedostaje się nawet milimetr wody. Musze w przyszłości zrobić test bo mało jest informacji na temat tych spodni.
Nie wszyscy mnie znają tutaj więc nie wiedzą jakie mam jeszcze plany na tę zimę (tym razem samotne wyjazdy) . A ten wypad to pikuś w porównaniu co chce zrobić ( mam zaległy urlop do wykorzystania do końca marca ) Nie będę się chwalić bo większość krytyki widzę : i z tym się zaczynam przyzwyczajać pomalutku To miał być kolejny test rękawiczek i może komukolwiek z forum w przyszłości przyda się ta bardzo szczegółowa recenzja.
Nie wszyscy mnie znają tutaj więc nie wiedzą jakie mam jeszcze plany na tę zimę (tym razem samotne wyjazdy) . A ten wypad to pikuś w porównaniu co chce zrobić ( mam zaległy urlop do wykorzystania do końca marca ) Nie będę się chwalić bo większość krytyki widzę : i z tym się zaczynam przyzwyczajać pomalutku To miał być kolejny test rękawiczek i może komukolwiek z forum w przyszłości przyda się ta bardzo szczegółowa recenzja.
- czez
- Posty: 1254
- Rejestracja: wtorek, 15 kwietnia 2014, 19:11
- Model i rocznik moto.: XR
- Województwo: C-kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Deptak
- Kontaktowanie:
Re: Ogrzewane rękawiczki i skarpetki firmy Glovii
Straciłem wiarę, że czytam ze zrozumieniem albo to co czytam jest niewiarygodne.
ftw
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości