
Otóż, skoro pogada się zrobiła możliwa, postanowiliśmy, że przejedziemy się trochę za miasto - ja swoim, Karola-swoim. Przejechaliśmy mniej więcej połowę trasy, patrzę w lusterko, a moja przyszła żona szuka czegoś na jezdni, moto na poboczu stoi.
Dojeżdzm do niej, a ona oznajmia mi, że właśnie wylecial jej z jednego z zacisków z przodu klocek i widziała jak przelatuje obok jej głowy.
No szok, co mogło być tego przyczyną?
Założyłem klocek z powrotem i sam kawałek się przejechałem bo ona się już bała i wydaje mi się że jest ok.
Jutro klocki zmienie na nowe bo już wcześniej zakupiłem, ale czy klocek może wypaść z powodu zużycia?