marecki pisze:Zdzisław, co zrobiłeś z gniazdem korka spustowego po przeciągnięciu gwintu? Mam problem z poceniem się michy w tym miejscu po rzekomej naprawie gwintu w serwisie?
A ile i jakie uszczelki dali? Jak dwie to być moze któraś się rozruchała i przepuszcza, powinna być jedna i najlepiej miedziana.
A co ja zrobiłem:
- kupiłem komplet Yato ponadwymiarowych korków z gwintownikami
- wybrałem M15
- spuściłem olej
- odkręciłem cały wydech
- zalałem silnik litrem dykty
- nagwintowałem nowy gwint, gwintownik w rowkach zapaćkany ŁT-43, co by opiłki wyłapać
- przelałem przez silnik kolejną porcję dykty
- zakręciłem nowy korek
- zalałem olej
- odpaliłem silnik
- po rozgrzaniu dokręciłem deko korka, bo się również pociło minimalnie
- ognia!
W tym roku ponowna wymiana oleju i ponownie problem z gwintem, po zdjęciu wydechu i oględzinach dogłębnych gwintu okazało się, że problemem było danie 2 uszczelek alumeninowych, z których jedna się po prostu rozjechała i powodowała złudne dokręcenie korka, a nie było tak w cale.
Zasadzenie jednej prawidłowo miedzianej dopiłowanej z fi14 pilnikiem i dokręcenie z wartością podana w serwisówce załatwiło sprawę.